Ks. Edmund Chrzanowski
Od 1 września 1935 roku byłem uczniem Gimnazjum OO Werbistów w Górnej Grupie na Pomorzu. Jako pierwszoklasista zetknąłem się z Ojcem Ligudą na lekcjach historii. (…) Już na pierwszej lekcji zniknęły wszelkie bariery lęku. Ojciec Liguda zawładnął nami.. pamiętam jego twarz roześmianą, pełną pogody i żywo reagującą na wszystko, co się działo w klasie. Rozbroił nas do reszty.(…) Lubiliśmy go i chętnie przebywaliśmy w jego towarzystwie. Na potwierdzenie przytoczę jedno wspomnienie. Ks. Prefekt ogłasza w szkole, że tego a tego dnia będzie wycieczka.. Klasa x pojedzie z Profesorem x, klasa y z profesorem y, zaś klasa II z ojcem Ligudą. Hurra, hurra i temu podobne okrzyki towarzyszyły tylko tej ostatniej nominacji. Czułem, że inne klasy zazdrościły.