Loading color scheme

o.Marian Żelazek

Należy podkreślić, że o. Liguda był człowiekiem, który podjął walkę z obozową tyranią zwykłym humorem. Nie była to radość kpiąca, wyśmiewająca oprawców. To była inna radość – radość człowieka dojrzałego, który wie, Komu zawierzył, zaufał i Kogo pokochał, Komu oddał całe swoje życie. Jego dowcipy rozbrajały napięcia, łagodziły cierpienia, pokazywały Boga i mówiły: Nie bójcie się, nie lękajcie- oto Ja jestem z Wami po wszystkie dni aż do skończenia świata”. Jego radość wypływała z bliskości życia z Trójjedynym Bogiem. To było jego największą bronią i niespożytą siłą, z której myśmy czerpali. On sobą pokazywał Pana Boga, on wciąż nam Go dawał. To pomagało trwać. Miałem wrażenie, że nasi „panowie” o tym wiedzieli, więc go wykończyli.

facebook_page_plugin